poniedziałek, 24 marca 2014

dzień dobry, tu Marysia :*

Dzień dobry,

Mam na imię Marysia i, o ile zdążyłam się dowiedzieć, to jest blog mojej babci. Chociaż niezupełnie rozumiem co to jest babcia… Urodziłam się 31.12.2013 – tak mówią rodzice… Mama opowiada wszystkim, że jestem „sylwestrowa” – i znowu nic z tego nie rozumiem… Bo ja uważam, że powstałam dużo wcześniej, miałam tylko zupełnie inny domek. Słyszałam w nim serduszko mojej mamy – nie wiem skąd, ale pewna jestem, że to było jej serce. Tak pięknie biło… Do dzisiaj ten dźwięk (słyszę go jak mama mnie tuli) kojarzy mi się z czymś najpiękniejszym na świecie. Nie umiem na razie do niczego tego porównać, ale wydaje mi się, że to kwestia czasu. W ogóle mama często powtarza, że tego się kiedyś nauczę i tamtego też się kiedyś nauczę… Ale mnie to na razie nie interesuje, dobrze mi w moim łóżeczku i w ramionach rodziców. Po co mi coś więcej? Tata się do mnie ciągle uśmiecha i coś opowiada – nie pytajcie mnie co, bo znowu nie wiem. A mama ma taki ciepły, piękny głos i jak ją widzę albo czuje, że jest blisko to ogarnia mnie spokój i jest mi tak jakoś miło – ale znowu nie umiem tego do niczego porównać.

No tak, właściwie to ja jeszcze niewiele rozumiem, niewiele wiem i niewiele umiem – ale czuję w środku, że na razie tego nie potrzebuję. Przecież mam rodziców obok siebie, oni wszystko wiedzą i są przy mnie prawie cały czas – to naprawdę mi wystarczy. Ta ich nieopisana miłość i poczucie bezpieczeństwa może zastąpić czasami nawet mleko, które mama mi podaje J


Jeśli pozwolicie to będę pisać częściej – u mnie bardzo dużo się dzieje, chcę Wam opowiedzieć o moim świecie więcej. Pamiętajcie tylko, że mam dopiero trzy miesiące i patrzę na świat zupełnie inaczej niż Wy…