Dziergam pracowicie sweter dla mojej psiapsióły, mam już plecki i dwa przody. Na chwilkę odłożyłam robotę, bo moja córcia miała obiecane takie grube skarpety, co mogą robić za kapcie, albo ocieplać nóżki jak siedzi sobie i czyta. Wzór wypatrzyłam u Fsiubzdziu. Ona zrobiła dziecięce, a ja robię takie bardziej kobiece :)) Jedna skarpeta jest gotowa, ale fotkę zrobię jak skończę obydwie.
Dziękuję bardzo za miłe odwiedziny i wpisy :))
Kurczę... Chciałabym mieć trochę czasu na robótki...
OdpowiedzUsuńChcieć to móc ... :)) Wprawdzie ja nie robię nic innego w domu, nie mam siły po prostu, ale zawsze robiłam swetry i różne serwety, nawet jak dzieci były młodsze :) Zacznij, a wsiąkniesz :) Pozdrawiam
UsuńHaneczko, ja doskonale wiem, co to znaczy wsiąknąć, niegdyś haftowałam nałogowo i to przez długie lata. Ale teraz nie nadążam z życiem po prostu. Liczę na to, że to przejściowe...
UsuńNo to ja życzę Ci, żeby to faktycznie było przejściowe :))
Usuń