sobota, 8 grudnia 2012

wróciłam :)

Wróciłam do domku ze szpitala po  miesiącu leżenia ... nareszcie. Chociaż nie mogę narzekać na opiekę, pielęgniarki, lekarzy, ale to jednak zawsze szpital. Jedzenie mają tam wyjątkowo paskudne, catering :), no ale podobno teraz w szpitalach liczą albo na leki, albo na jedzenie. Ja osobiście wolę wspaniałe leczenie, które miałam, a jedzonko dowoziła mi rodzinka. Obiady, nawet przez ostatnie dwa tygodnie, trochę się poprawiły. Na pożegnanie, w czwartek przynieśli wątróbkę, która była posolona.  To była miła odmiana po posiłkach o temperaturze lekko letniej i bez soli i przypraw. :) No, wszystko kosztuje i ja to rozumiem ... I teraz napiszę coś, czego nigdy bym się nie spodziewała. Cieszę się, że mogłam być w tym szpitalu, bo mnie porządnie wyleczyli. A niestety wdała się dosyć niebezpieczna choroba, bo zatorowość żył, która może skończyć się ... Niestety dla mnie, opóźniło to leczenie moich problemów onkologicznych. Muszę więc jak najszybciej wrócić na chemię, która będzie nadal "lać" mojego dzikiego lokatora. A, żeby dostawać chemię, musiałam mieć rozprowadzone zatory, które powstały w żyłach płucnych i zabierały mi tlenik. Uczucie okropne, wierzcie mi. Dusiłam się tam, że nieźle się wystraszyłam. A byłam wtedy sama w domu. Na szczęście na czas dotarłam do szpitala, pod tlen i kroplóweczki. No i tyle. 
Moi kochani goście, jestem pod wrażeniem Waszej obecności ze mną i wpierania mnie. Bardzo dziękuję :))
Teraz "latam" po Waszych robótkach i mnie zazdrość zżera ... No, ale jak tylko trochę się wzmocnię, też zabieram się za niedokończony sweter mojej psiapsiółki, no i czas już najwyższy na zawieszki na choinkę. W tym roku chcę porozdawać trochę na onkologii i może zaniosę na zaprzyjaźnioną chirurgię?  Pielęgniarki co roku ozdabiają swoją ladę ślicznymi bombkami i ozdobami, więc w tym roku się przyłączę :) Już się cieszę, bo bardzo lubię rozdawać to co zrobię ... 
U mnie też piękna zima, ale zdjęć nie mam. Za moim oknem błyszczy się bielą szadzi lipa, jest piękna ...

7 komentarzy:

  1. Super, że jesteś :-)
    Teraz już będzie tylko lepiej :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. I całe szczęście ,ze Cię wyleczyli i wróciłaś do nas! Teraz odpoczywaj i dbaj o Siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja sie ciesze ze juz jestes! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że już jesteś i rozmawiasz z nami.
    Zapraszam do mnie po wyróżnienie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Haniu, zdrowiej,
    lecz się dalej i zdrowiej
    i oszczędzaj nieco, nie szalej na Święta:)
    Miło, że zagladasz do mnie,
    Pokaż, proszę na blogu ozdóbki zanim rozdasz :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że do nas wróciłaś.
    Cieszę się z tego, że zdrowie Ci podreperowali.
    I również z tego, że chce Ci się poświęcać czas na prowadzenie bloga.
    Po prostu dobrze, że jesteś z nami!

    OdpowiedzUsuń